Aneta i Jarek – reportaż ślubny, sesja ślubna Tarnów
Kameralne śluby. Lubię To ????Prawdziwe emocje, najbliższa rodzina i znajomi, przepiękne lokalizacje. I gdzieś tam w tle ja, niezauważony, schowany za obiektywem, ale mogący naprawdę się wykazać. Takie było właśnie wesele Anety i Jarka. Zapraszam do wpisu Aneta i Jarek, sesja ślubna Tarnów.
Nasza historia – wstęp do reportażu ślubnego
Spotkaliśmy się na targach ślubnych. Typowa sytuacja – zaintrygowana para podchodzi zamienić kilka słów i przejrzeć portfolio. Tutaj jednak nie było miejsca na wahanie, bo już po chwili rozmowy wiedzieliśmy, że to jest to, czego szukamy. Oni – fotografa, który nie będzie ich “przestawiał” i pozwoli czuć się swobodnie, jednocześnie zachowując obiecany efekt, a ja – pary, która obdarzy mnie tak potrzebnym zaufaniem. Kliknęło!
Ten wielki dzień
Tym razem reportaż ślubny rozpoczęliśmy nie od przygotowań w domach, ale od kościoła, który już sam w sobie robił ogromne wrażenie. To drewniany kościół pw. Trójcy Przenajświętszej „Na Terlikówce” w Tarnowie, będący okoliczną perełką. Tutaj grało wszystko – kameralny klimat, piękne, subtelne światło, duch szesnastowiecznej historii. Byłem urzeczony!
Następnie przejechaliśmy na przyjęcie weselne w gronie najbliższych, które odbyło się w restauracji Pół na Pół, zlokalizowanej tuż przy tarnowskim rynku. Bliskość zabytkowych kamienic i czerwona cegła w środku nadała imprezie bardzo luźnego, rodzinnego charakteru. W takich okolicznościach każdy miał śmiałość wzruszać się, tańczyć i cieszyć szczęściem młodych prawie do białego świtu! Sam reportaż obejmował życzenia, pierwszy taniec, zdjęcia grupowe – wykonaliśmy również kilka zdjęć plenerowych aby zachować emocje z dnia ślubu. Plener ślubny Tarnów został wykonany w innym terminie.
Plener ślubny w Winnicy. Sesja ślubna Tarnów
Dzień ślubu i wesela nie był końcem naszej wspólnej przygody. Kilka dni później zabrałem Anetę i Jarka na sesję ślubną do zaprzyjaźnionej winnicy, gdzie zrobiliśmy zdjęcia plenerowe. Było bardzo spokojnie, magicznie…
Podczas mojej pracy często zdarza się, że pary nie wiedzą o tym, jakie perełki mają obok siebie. Od tego mają jednak mnie i moje propozycje – tak było i tym razem.
Niezwykłą atmosferę udało się oddać na zdjęciach, co też doceniła para:
„Piękna kolorystyka zdjęć i świetne kadry. Naturalność ujęć sprawia, że są niepowtarzalne. Bardzo dziękujemy i serdecznie polecamy!”.
Takie opinie uskrzydlają i nie potrzeba nawet kieliszka pysznego wina, by poczuć się jak na najlepszej imprezie!
Zainteresowanych współpracą zapraszam do kontaktu.